Pamiętam to jak dziś. Wakacje u dziadków, zapach rozgrzanej słońcem czerwonej cegły i uczucie chłodu, gdy wbiegało się do sieni prosto z upalnego podwórka. Ten dom był twierdzą, azylem, miejscem, które pachniało ciastem drożdżowym i bezpieczeństwem. Właśnie wtedy, jako mała dziewczynka, obiecałam sobie, że kiedyś też będę miała dom z cegły. Kiedy po latach stanęliśmy z mężem przed decyzją o budowie, sentymenty odżyły, ale do głosu doszedł też rozsądek. Czy to się opłaca? Czy nas na to stać? Poszukiwania idealnego projektu domu z cegły stały się naszą małą obsesją i, nie ukrywam, polem kilku małżeńskich bitew.
Spis Treści
ToggleKiedy zaczęliśmy na poważnie przeglądać projekty, mąż próbował mnie przekonać do technologii szkieletowej. Mówił, że szybciej, że może taniej. Ale ja byłam nieugięta. Dla mnie dom to coś więcej niż ściany i dach. To inwestycja na całe życie, coś, co ma przetrwać pokolenia, tak jak dom moich dziadków. Chciałam czuć tę solidność, tę masę, która zimą trzyma ciepło jak piec kaflowy, a latem daje przyjemny chłód. Pamiętam, jak pojechaliśmy do znajomych, którzy właśnie wybudowali się w tej technologii i od razu poczułam różnicę. U nich w domu było cicho, spokojnie. Nie było słychać każdego przejeżdżającego samochodu. To mnie ostatecznie przekonało. Wybór konkretnego projektu domu z cegły był już tylko kwestią czasu i tysiąca kompromisów.
Myślicie, że wybór cegły to prosta sprawa? Nic bardziej mylnego. To był chyba jeden z trudniejszych etapów. Kiedy już wiedzieliśmy, że chcemy murować, zaczęła się jazda z wyborem materiału na elewację. Godzinami oglądaliśmy próbki. Mąż uparł się na grafitowy klinkier, bo zobaczył taki nowoczesny projekt domu z cegły klinkierowej w jakimś magazynie i stwierdził, że wygląda „prestiżowo”. A ja? Ja marzyłam o klasyce. Taki ciepły, lekko nieregularny projekt domu z czerwonej cegły, który kojarzył mi się z angielską wsią. To była nasza pierwsza poważna „budowlana” kłótnia.
Klinkier jest niesamowicie odporny, prawie nie chłonie wody, jest mrozoodporny, no ideał. Ale też droższy. Cegła licowa z kolei dawała nam większe pole do popisu jeśli chodzi o kolory i faktury. Był nawet pomysł na odważny projekt domu z białej cegły, ale ostatecznie uznaliśmy, że to zbyt sterylne. Po tygodniach negocjacji stanęło na kompromisie – cegle ręcznie formowanej w odcieniu melanżowej czerwieni. Wyglądała szlachetnie i naturalnie. A mąż dostał grafitową dachówkę, więc oboje byliśmy zadowoleni. Ważne jest, by pamiętać, że fundament pod dom z cegły musi być naprawdę solidny, niezależnie od tego, co finalnie położymy na elewacji.
Na początku naszych poszukiwań byliśmy pewni – chcemy klasykę. Taki tradycyjny projekt domu z cegły, trochę w stylu dworku, z gankiem, może z lukarnami. Coś, co pięknie wpasuje się w naszą działkę pod lasem. Przeglądaliśmy setki takich propozycji. Ale im dłużej szukaliśmy, tym bardziej docierało do nas, że może to nie do końca my. Jesteśmy ludźmi, którzy cenią prostotę, otwarte przestrzenie, duże okna.
I wtedy, zupełnie przypadkiem, trafiliśmy na projekt domu z cegły nowoczesny. Minimalistyczna bryła, ogromne przeszklenia, płaski dach – coś w stylu nowoczesnej stodoły. Przepadliśmy. To było to! Połączenie surowości i ciepła cegły z nowoczesnością szkła i betonu. Oczywiście, nasi rodzice byli w lekkim szoku, ale to miał być nasz dom, nasze miejsce na ziemi. Ostatecznie wybraliśmy projekt, który łączył w sobie te dwa światy – prosta, nowoczesna bryła, ale z dwuspadowym dachem, co było ukłonem w stronę tradycji (i wymogów planu zagospodarowania).
Estetyka to jedno, ale dom musi być przede wszystkim wygodny. To była kolejna oś sporu. Ja chciałam parterówkę, bo nienawidzę biegać po schodach. Taki projekt domu z cegły parterowy wydawał się idealny dla naszej, wtedy jeszcze małej, rodziny. Wszystko na jednym poziomie, z każdego pokoju wyjście do ogrodu… marzenie. Jednak nasza działka nie jest z gumy. Teściowa słusznie zauważyła, że upychając wszystko na jednym poziomie, zabierzemy sobie cenną przestrzeń na ogród.
Zaczęliśmy więc rozważać inne opcje. Przez chwilę na tapecie był nawet projekt domu z cegły piętrowy, który maksymalnie wykorzystuje powierzchnię działki. Ale ostatecznie stanęło na złotym środku. Znaleźliśmy przepiękny projekt domu z cegły z poddaszem. Dawał nam wyraźny podział na strefę dzienną na dole i prywatną, sypialnianą na górze. A te skosy w pokojach dzieci… od razu je pokochałam. Do tego musieliśmy uwzględnić kilka „must have” – na przykład garaż. Absolutną koniecznością był dla nas projekt domu z cegły z garażem, najlepiej dwustanowiskowym, w bryle budynku. Mąż marzył też o małej piwniczce na wino, więc projekt domu z cegły z piwnicą również był brany pod uwagę, choć finalnie zrezygnowaliśmy z niego dla oszczędności. Całe szczęście, nasza parcela była dość standardowa, więc nie musieliśmy sięgać po specjalistyczne projekty domów z cegły na wąską działkę.
A teraz zejdźmy na ziemię – pieniądze. Szczerze? Kiedy zobaczyliśmy pierwsze wyliczenia kosztów budowy, to usiedliśmy z wrażenia. Marzenia marzeniami, a kredyt trzeba spłacać. Pytanie, ile kosztuje projekt domu z cegły, było jednym z pierwszych, jakie zadaliśmy. Gotowe projekty to koszt od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, plus adaptacja. Indywidualny – nawet kilkadziesiąt tysięcy. My wybraliśmy opcję gotową.
Zaczęliśmy szukać oszczędności. Okazało się, że najwięcej można zaoszczędzić na prostocie. Prosta, zwarta bryła, nieskomplikowany dach dwuspadowy – to realne cięcie kosztów. Dlatego właśnie tanie projekty domów z cegły zazwyczaj tak wyglądają. Zrezygnowaliśmy z wykuszy, balkonów i innych „upiększaczy”, które generują koszty i potencjalne problemy w przyszłości. Skupiliśmy się na tym, co najważniejsze. I wiecie co? W perspektywie czasu to była świetna decyzja. Nasz gotowy projekt domu energooszczędnego z cegły, choć prosty, dzięki dobrej izolacji i właściwościom samej cegły, generuje naprawdę niskie rachunki za ogrzewanie.
Poszukiwania zaczęliśmy, jak chyba wszyscy, w internecie. Przeglądanie portali takich jak Extradom czy Archon+ to studnia bez dna. Setki, jeśli nie tysiące gotowych projektów domów z cegły… Człowiek się gubi. My w końcu znaleźliśmy trzy, które nam się podobały, i poszliśmy z nimi do lokalnego architekta. To była naprawdę, naprawdę dobra decyzja. Pomógł nam wybrać ten jeden projekt domu z cegły i dostosować go idealnie do naszej działki, stron świata i naszych potrzeb. Inspiracji szukaliśmy też na stronach producentów, na przykład Wienerberger, gdzie można zobaczyć piękne realizacje.
Wybór projektu to decyzja na lata, więc nie warto się spieszyć. To była długa droga, pełna emocji, kompromisów i nauki. Czasami zastanawiałam się, czy budowa domu z cegły jest droższa. Pewnie na starcie tak, ale patrząc na trwałość i niskie koszty utrzymania, wiem, że to była dobra inwestycja. Czasem ktoś pyta, ile trwa budowa. U nas, od wbicia pierwszej łopaty do przeprowadzki, minęło półtora roku. Bywało ciężko, ale dziś, kiedy siedzę na tarasie i patrzę na naszą małą, ceglaną twierdzę, wiem, że było warto. Każdy projekt domu z cegły to początek jakiejś historii. Ta jest nasza.
Copyright 2025. All rights reserved powered by domyogrody.eu